Łączna liczba wyświetleń
poniedziałek, 29 sierpnia 2011
Szczęście w nieszczęściu.
Byliśmy dzisiaj u Vanessy, która jest z Australii, ale okazała się być pół-filipinką, pół-Maltanką! Strasznie fajna, mąż francuz, 2 dzieci, pięknych! Rozmawiałyśmy przy herbacie, strasznie śmiesznie było! I Julia powiedziała śmieszną rzecz: jej znajoma chorowała na raka i usunęli jej obie piersi, niestety. I postanowiła zrobić sobie implanty. Julia narzeka na mały biust i rozmyśla operację, ale nie ma odwagi, jeszcze. Mówi więc do niej "You lucky bitch!!". :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz