Jest w 'wiosce' taka kobieta z Kanady, strasznie smieszna, wiec kiedy ja widze, staram sie unikac z nia rozmow, bo kiedy rozmawiamy, ja zaczynam sie smiac i glupio mi, kiedy ludzie zaczynaja sie gapic, a ja po prostu nie moge przestac sie smiac :) ostatnio opowiedziala mi zabawna historyje ze swojego zycia!
Chodzi na francuski do tego samego miejsca, co ja, tylko ze na poziom dla poczatkjacych, zupelnie poczatkujacych. Jej maz zostal przeniesiony do Francji, niedawno przyjechali, maja wize na 3 lata. Wiec, na jej zajeciach, na samym poczatku semestru chodzily 3 osoby, w tym ona. Opisala te poczatkowe zajecia jako 'masakra!', wiec pewnego razu, kiedy juz miala dosc powtarzania ze nie rozumie pytania itp. po prostu powiedziala do nauczycielki: "sluchaj kobieto, ja na prawde nie mowie po francusku, wiec przestan zadawac mi te pytania." koniec cytatu :D:D:D jak sobie to wyobrazilam, i ja (mowi po angielsku, wyglada zabawnie :)) nie moglam przestac sie smiac!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz