Łączna liczba wyświetleń
czwartek, 10 listopada 2011
spryziaż!
Wczoraj odwiedziała nas fryzjerka. Po wcześniejszym umówieniu się, zapukaa do drzwi młoda, ubrana na różowo, z dużą różową walizką fryzjerka. John-Liam został pozbawiony odrobiny zbędnych włosów. Jednak, najwyraźniej nie do końca mu się efekt podobał, bo wczoraj w nocy, kiedy już położyłam go spać i relaksowałam się na dole, chcycił nożyczki i w łazience obciął sobie zbędną, według niego grzywkę! Oczywiście cięcie nie było idealne! Dzisiaj rano Julie w szoku, Sean też, padło pytanie czy widziałam co się stało i czy mu na to pozwoliłam? :) Oczywiście, że NIE! śmiesznie, śmiesznie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeszcze nie napisałaś czy Ty załapałaś się na darmowego fryzjera :D?
OdpowiedzUsuńja? nie, dlaczego? i nie zamierzam :)
OdpowiedzUsuń