Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 13 listopada 2011

Ten weekend

Muszę powiedzieć, że cały ten weekend pracowałam. Jedynie dzisiaj, a jest już niedziela, mam zupełnie wolny dzień. W piątek, opuściłam dom o 15 00 bo do 15 00 działy się różne rzeczy, więc potrzebowali mnie. W sobotę podobnie, dopiero o 14 00 poszłysmy z Meri biegać i już o 18 00 byłam w domu, bo Julie i Sean wychodzili. Co prawda przyszła Laura i Meri i oglądałyśmy film, ale dzieciaki nadal nie spały, (położenie ich do łóżek zajmuje pół godziny) a o 22 00 dziewczyny musiały już iść. Najogólniej męczący weekend :)  Dzisiaj w planach jogging z Meri oraz kino z innymi au pair, w Saint German o 17 30! Idziemy na TINTIN! :)

W ramach kwartalnego (prawie) podsumowania:
1. nadal nie mówię po francusku -  i o ile lubię rozmawiać z ludźmi po francusku, bo jest fajnie, w domu (tutaj) nie chce mi się, bo wszyscy znają angielski! Ale sporo rozumiem!

2. praca au pair jest męcząca - stała dyspozycyjność jest męcząca :)
3. nie mogę doczekać się Świąt!
4. bardzo ciężko jest ocenić czy wartościować tę pracę. Zastanawiam się, czy minusy  bycia au pair nie przeważają nad plusami bycia au pair:)

Ostatecznie podsumowanie będzie na samym końcu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz