Łączna liczba wyświetleń

sobota, 10 września 2011

Zakupy

Dzisiaj była sobota, więc miałam 'wolne' :) Przyjechał, już wczoraj tata Julie z żoną! On ma 70 lat i jest tak bardzo przystojny! Świetnie mówi po angielsku, jest ortodontą, przemiły uśmiech i potrafi słuchać! Jego żona jest bardzo miła!

Pojechałam dzisiaj z Meri i Laurą do Paryża na małe zakupy! Kupiłam sobie kamizelkę, perfumy i pierścionek z wieżą Eiffla! Ale cały dzień zaczęłyśmy kawą :) W nocy nie mogłam zasnąć, byłam zbyt zestresowana. Więc pomimo, że wróciłam o 2 40, zasnęłam o 4 30, bo oglądałam film 'THOR' (dobra akcja, bardzo mi się podobał).Najogólniej, mogę powiedzieć, ze dzisiaj Paryż był piękny! Świetna pogoda! Architektura! Mimo zmęcznia, te 6 godzin były przyjemnością! Uwielbiam to miasto!

Z ciekawostek, dziewczyny, inna au pair narzekają na swoje rodziny, na dzieci itp. Ja, o swojej rodzinie, nie mogę powiedzieć nic złego. Wydaje mi się, że Julie i Sean wiedzą jak wychowywać dzieci.


 Dzień zaczęty od kawy!


 Dworzec, do którego przyjeżdzamy z naszej miejscowości. GARE SAINT LAZARE

 Dworzec znajduje się na tej ulicy.

 Przerwa w zakupach. Lunch w miejscowym Maku - Quick (chyba).
 Za radą cioci Kasi 'zjesz, poczujesz się lepiej' :)

 Ulica w Paryżu znana z różnych fajnych sklepów.

 Po prostu, bydynek po drodze! Architektura!!!
Widok z kawiarni, w której kończyłyśmy dzień!



Policjanci - widok z kawiarni.




1 komentarz:

  1. zżsera mnie zazdrość! to będzie fantastyczny rok Ewa! /ania

    OdpowiedzUsuń