Łączna liczba wyświetleń
poniedziałek, 26 września 2011
Irina
Ta historia zdecydowanie zasługuje na posta! Odwoziłam dzisiaj naszą panią sprzątającą Irinę, z Mołdawii. Kwestia z nią jest taka, że mówi po rosyjsku i francusku, nie mówi po angielsku. Tym razem znalazłam się sama z nią w samochodzie, więc chcąc nie chcąc musiałam z nią rozmawiać :) Mówi więc od mnie: fajnie że jesteś z Polski, i że znasz angielsku, powinnaś szukać tutaj pracy i zostać! Ja na to, że nie móię po francusku więc ciężko mi będzie, a ona na to, że angielski jest ważniejszy i że to, że jestem z Polski jest dobre, bo chętnie teraz zatrudniają ludzi z Polski! Więc, muszę się zastanowić :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale na stałe?
OdpowiedzUsuńBtw. to planujesz podobno nauczyć się francuskiego?
OdpowiedzUsuńo tak! dzisiaj zaczelam kurs, nie w la clef ale w naszej wiosce :) w la clef nie ma dla mnie miejsca :) w wiosce jest blizej i duzo taniej i mniejsze sa grupy bo tylko 6 osob, wiec sa spore szanse ze sie naucze!!! :D
OdpowiedzUsuńEwa, nie świruj!
OdpowiedzUsuń